Bł. Jan Paweł II Ecclesia de Eucharistia 61

Bł. JAN PAWEŁ II ECCLESIA DE EUCHARISTIA 61 "Poświęcając Eucharystii całą uwagę, na jaką zasługuje, oraz dokładając wszelkich starań, aby nie umniejszyć jakiegokolwiek jej wymiaru czy wymogu, stajemy się rzeczywiście świadomi wielkości tego daru. Zaprasza nas do tego nieprzerwana tradycja, która od pierwszych wieków dopatrywała się we wspólnocie chrześcijańskiej strażnika opiekującego się tym «skarbem». Kościół, powodowany miłością, troszczy się o przekazywanie kolejnym pokoleniom chrześcijan wiary i nauki o Tajemnicy eucharystycznej, tak aby nie została zagubiona choćby najmniejsza jej cząstka. Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę tajemnicę, gdyż «w tym Sakramencie zawiera się cała tajemnica naszego zbawienia»"

sobota, 21 stycznia 2012

Czasy Ostateczne

Ks. Jakub Emily

Czy żyjemy w czasach ostatecznych? Czy nasze dusze znajdują się dziś w większym, niż w minionych wiekach, niebezpieczeństwie wiecznego potępienia? Czy to do naszych czasów odnoszą się słowa św. Pawła:
"Przyjdzie bowiem czas gdy zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich pożądliwości zgromadzą sobie nauczycieli "mając uszy chciwe pochlebstwa i od prawdy słuch z pewnością odwrócą, a obrócą się ku baśniom"? (2 Tym 4, 3")?
By odpowiedzieć na te pytania, sama Matka Najświętsza objawiła się na górze w La Salette, ostrzegając nas:

"W roku 1864 Lucyfer razem z wielką liczbą diabłów zostanie uwolniony z piekła. Stopniowo niszczyć będą Wiarę, nawet osoby poświęcone Bogu tak oślepną, że bez specjalnej łaski osoby te przyjmą ducha tych złych aniołów. Wiele domów duchownych straci Wiarę zupełnie i spowoduje potępienie wielu dusz.
Złe książki będą rozprzestrzeniać się po ziemi, a duchy ciemności będą wszędzie szerzyć rozprężenie w rzeczach dotyczących służby Bożej.
Kapłani "słudzy mojego Syna, kapłani "przez swoje złe życie, przez brak uszanowania i pobożności w celebrowaniu świętych tajemnic, przez miłość do pieniędzy, przez upodobanie w honorach i przyjemnościach; kapłani stali się naczyniami nieczystości.
Tak, stan kapłański woła o pomstę i pomsta jest nad ich głowami. Biada kapłanom i osobom poświęconym Bogu, którzy przez swoją niewierność i złe życie krzyżują mego Syna po raz wtóry!"?.
Matka Boża przedstawia w tej apokaliptycznej wizji bardzo dokładnie wszystkie utrapienia, których doświadczy ludzkość: nadejście Antychrysta oraz prześladowanie wiernych i Kościoła. Opis kończy ostateczna klęska szatana i jego aniołów, a więc ostateczny tryumf Boga nad Jego nieprzyjaciółmi.
Kiedy Matka Najświętsza powiedziała w roku 1848, że te straszliwe czasy rozpoczną się w 1864 r. gdy Lucyfer wraz z wielka liczbą diabłów zostanie uwolniony z piekła, miała na myśli, że od tego momentu ludzkość nie będzie już kroczyć normalnym szlakiem historii. W roku 1846 ludzkość wkroczyła w ostatni okres swej ziemskiej wędrówki, w okres, w którym szatan toczyć będzie ostateczną i najbardziej krwawą bitwę, zwodząc dusze i prowadząc je do wiecznego potępienia.
Papież Leon XIII, który otrzymał 13 października 1884 roku objawienie, że Bóg pozwolił szatanowi spróbować zniszczyć Jego Kościół, potraktował to ostrzeżenie bardzo poważnie i ułożył tzw. modlitwy Leona XIII, zalecając, by były one odmawiane po każdej Mszy. Przekazał też kapłanom i wiernym słynny egzorcyzm św. Michała przeciwko szatanowi i zbuntowanym aniołom, by chronić ludzkość nadchodzącą plagą.
Później również św. Pius X nie wahał się nazwać ówczesnych zaburzeń, wielkiej przewrotności umysłów i wściekłych prób "usunięcia ze świadomości ludzkiej pamięci o Bogu"? "przedsmakiem i być może początkiem zła, zarezerwowanego na czasy ostateczne"? (E supremi apostolatus).
Siostra Łucja z Fatimy jest również absolutnie przekonana, że żyjemy obecnie w czasach ostatecznych: oto, co powiedziała o. Augustynowi Fuentes, postulatorowi w procesie beatyfikacyjnym Franciszka i Hiacynty, w rozmowie z 26 grudnia 1957 roku:

"Najświętsza Dziewica nie powiedziała mi, że znajdujemy się w czasach ostatecznych, dała mi to jednak poznać z trzech powodów.
Ostateczna walka: Po pierwsze dlatego, iż powiedziała mi, że diabeł toczy obecnie decydującą bitwę przeciw Niej. Decydująca bitwa to bitwa ostateczna, w której jedna ze stron zwycięży, a druga poniesie klęskę. Tak więc od teraz musimy wybierać: albo walczymy po stronie Boga, albo diabła. Nie ma innej możliwości.
Ostatnie środki: Po drugie dlatego, iż powiedziała Ona moim kuzynom, podobnie jak mnie samej, że Bóg daje światu dwa ostatnie lekarstwa: Różaniec i Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. Są to dwa ostatnie lekarstwa, co oznacza, że nie będzie innych.
Grzech przeciwko Duchowi Świętemu: Po trzecie dlatego, iż zgodnie z planami Bożej Opatrzności, zanim surowo napomni świat "Bóg zawsze wyczerpuje najpierw wszystkie inne środki. Kiedy jednak widzi, że świat nie przywiązuje do nich jakiegokolwiek znaczenia, wówczas "mówiąc w nasz niedoskonały sposób "daje nam z pewną trwogą ostatni środek zbawienia, swą Najświętszą Matkę. Czyni to z pewną trwogą, ponieważ jeśli wzgardzilibyśmy i odrzucili te ostateczne środki, nie otrzymamy więcej od Nieba przebaczenia, ponieważ popełnilibyśmy grzech, który Ewangelia nazywa grzechem przeciwko Duchowi Świętemu. Polega on na otwartym odrzuceniu, z pełną świadomością i zgodą, ratunku, który Bóg nam ofiaruje. Pamiętajmy, że Jezus Chrystus jest najlepszym Synem i nie pozwoli, byśmy obrażali Jego Najświętszą Matką czy okazywali Jej pogardę. W wielowiekowej historii Kościoła znajdujemy liczne świadectwa tego, jak nasz Pan Jezus Chrystus broni czci swej Najświętszej Matki, zsyłając straszliwe napomnienia tym, którzy Ją znieważali"?.
Jeśli teraz weźmiemy pod uwagę tragiczną zapaść Kościoła katolickiego od czasu ostatniego soboru, czego dowodem jest oszałamiający spadek praktyk i powołań, połączony z zamykaniem i sprzedawaniem wielkiej liczby kościołów, konwentów, klasztorów, gdy widzimy utratę wiary i podstawowych wartości moralnych wśród kapłanów i wiernych, homoseksualizm szerzący się w seminariach i diecezjach "któż nie dostrzegłby, że słowa Matki Bożej z La Salette odnoszą się z wielką dokładnością do naszych czasów?
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że na Uniwersytecie Gregoriańskim (być może najbardziej prestiżowej uczelni rzymskiej) nie tylko naucza się ekumenizmu, ale powierza prowadzenie wykładów formalnym heretykom i schizmatykom, takim jak dr Carey, wcześniejszy abp Canterbury (por. The Universe, 119, 4 czerwca 2003) nie sposób nie zauważyć, że doszliśmy do wypełnienia się przytoczonych wcześniej słów, skierowanych przez św. Pawła do Tymoteusza. Czy niedorzeczne byłoby przypuszczenie, że w ten sposób wypełnia się również proroctwo Matki Bożej z La Salette, mówiące że "Rzym straci wiarę"??
Pamiętajmy, że od roku 1975 ludzie zabijają w majestacie prawa 45 milionów dzieci rocznie od tego czasu ponad 1,27 miliarda dzieci zamordowanych zostało na polecenie ich własnych matek! Jak możemy nie zauważyć, że wściekłość szatana mająca na celu oślepienie i zdeprawowanie rodzaju ludzkiego osiągnęła poziom niespotykany w historii?
Kiedy rozważymy, co osiągnęły na całym świecie masońskie rządy, dokładające wszelkich starań, by zniszczyć rodzinę i zdeptać wartości moralne, na których oparta jest cywilizacja chrześcijańska, czy przeraża nas pogrążanie się świata w barbarzyństwie, które może skończyć się jedynie jego samounicestwieniem? Czy możemy nie zauważyć w budowie masońskiego Rządu Światowego wypełnienia proroctwa Matki Bożej, która ostrzegła nas:
"Wszystkie władze świeckie będą miały ten sam cel "obalić i doprowadzić do zaniku wszelkich zasad religijnych, torując drogę materializmowi, ateizmowi, spirytyzmowi i występkom wszelkiego rodzaju"?
Zdumienie budzi skala realizacji tego masońskiego planu: legalizacja aborcji i rozwodów, dostępność wszelkich środków antykoncepcyjnych, nawet dla dzieci, edukacja seksualna w szkołach, poniżenie kobiet przez nieskromne stroje, homoseksualizm, eutanazja, przemoc i pornografia w mediach, filmach i teatrach". Któż nie dostrzegłby, że te zbrodnie wołają o pomstę do nieba i że kara musi być już blisko?
"Ludzkość znajdzie się w przededniu najbardziej przerażających plag i wielkich wydarzeń; musi oczekiwać, że będzie rządzona rózgą żelazną i pić kielich Bożego gniewu"? (Matka Boża w La Salette).

Niebezpieczeństwo dla dusz
Czy nasze dusze znajdują się dziś w większym niebezpieczeństwie?

Biorą to pod uwagę, wydaje się oczywiste, że naprawdę wkroczyliśmy w czasy ostateczne. Równie oczywista wydaje się również odpowiedź na drugie z pytań, postawionych na początku tego listu (co zagraża naszym duszom?). Kiedy najwyżsi rangą dostojnicy duchowni działają w sposób sprzeczny z interesami Kościoła i dobrem dusz, kiedy państwo uchwala akty sprzeczne z prawem Bożym i naturalnym, kiedy każdy gatunek występków i grzechów jest powszechnie i łatwo dostępny dla wszystkich, nawet dla najmłodszych czego innego można oczekiwać, jak nie tego, że o wiele większa liczba ludzi straci swe dusze!
Matka Boża opisała dokładnie tę straszliwą sytuację w swym orędziu skierowanym do siostry Marii Anny od Jezusa z klasztoru Niepokalanego Poczęcia w Quito 2 lutego 1634 roku. Zastanówmy się nad tym, co Matka Boża powiedziała 200 lat przed objawieniem w La Salette o wydarzeniach, które mają mieć miejsce za naszych dni: "Po pierwsze, przy końcu XIX wieku i podczas dużej części wieku XX powstanie zamęt w tym kraju, będącym wtedy wolną republiką. Wtedy cenne światło wiary zgaśnie w duszach z powodu niemal całkowitego zepsucia obyczajów. Podczas tego okresu będą wielkie fizyczne i moralne klęski, publiczne i prywatne. Niewielka grupa ludzi, która zachowa skarb wiary i cnoty, będzie doznawała okrutnych i niewymownych cierpień oraz przedłużonego męczeństwa. Aby wyzwolić ludzi z niewoli tych herezji, ci, których Mój Najświętszy Syn powołał do wykonania odnowy, potrzebują wielkiej siły woli, wytrwałości, odwagi i ufności w Bogu. Trzeci powód, dla którego lampka zgasła, to atmosfera tych czasów, przepełniona duchem nieczystości, jak ohydna powódź, która zaleje ulice, place i miejsca publiczne, do tego stopnia, że prawie już nie będzie na świecie dziewiczej duszy. Czwartą przyczyną jest to, iż po infiltracji we wszystkich warstwach społecznych, masońskie sekty będą z wielką przebiegłością szerzyć swoje błędy w rodzinach, przede wszystkim po to, by zepsuć dzieci. W tych nieszczęśliwych czasach zło uderzy w dziecięcą niewinność, a w ten sposób powołania kapłańskie będą zaprzepaszczone"? (Quito, Ekwador, 2 lutego 1634).
Nasze dusze znajdują się w ogromnym niebezpieczeństwie pochłonięcia przez tę przerażającą falę apostazji i zepsucia, niszczącą Kościół i świat. Zagrożenie jest tak wielkie, że czuję się zmuszony przed opuszczeniem was odpowiedzieć jeszcze raz na wezwanie Matki Bożej i powtórzyć wam Jej ostrzeżenie: "A teraz, moje dzieci, przekażcie to całemu mojemu ludowi"?.

Trzy przesłania

Znajomość tych trzech objawień (Quito, La Salette i Fatima) jest tak ważna dla zrozumienia straszliwej sytuacji społecznej i religijnej ludzkości w obecnych czasach, że podjęliśmy się upowszechnienia ich drukiem, by umożliwić poznanie ich treści jak największej liczbie ludzi. "Im bardziej będzie ono rozpowszechnione, tym częściej wzbudzi zbawczy strach i liczni ludzie powrócą do Boga"? (Melania, wizjonerka z La Salette).
Te ostrzeżenia Matki Bożej uzmysławiają też każdemu katolikowi, że obowiązek zachowywania Wiary i zachowywania duszy w stanie łaski jest dziś pilniejszy niż w przeszłości, ze względu na większą moc diabła, bezprecedensowy kryzys w Kościele oraz ogólny stan zepsucia i apostazję świata. By zachować prawdziwą Wiarę i ustrzec swą duszę w stanie łaski, chrześcijanin będzie musiał podejmować specjalne wysiłki w praktykowaniu cnót, w regularnej modlitwie i przyjmowaniu sakramentów, przy równoczesnym uciekaniu od marności, przyjemności i mód świata, które są przyczyną wszelkich rodzajów pokus i grzechów.
Siostra Łucja powiedziała o. Fuentesowi, że każdy katolik musi pracować nad swoim własnym uświęceniem, nie czekając zachętę i pomoc ze strony Rzymu. To naprawdę przerażające stwierdzenie "jeśli się nad tym zastanowimy, posiada ono jednak dla nas ogromne znaczenie w kontekście kompletnej porażki, jaką poniosła modernistyczna hierarchia rzymska w przyciąganiu dusz do Chrystusa!
"Ojcze, nie powinniśmy czekać na wezwanie dla świata do pokuty z Rzymu, ze strony Ojca Świętego. Nie powinniśmy też czekać na wezwanie do pokuty ze strony naszych biskupów diecezjalnych, ani zgromadzeń zakonnych. Nie! Nasz Pan wielokrotnie już używał tych środków i świat nie przywiązywał do tego wagi. Dlatego teraz każdy musi sam rozpocząć swą poprawę duchową. Każdy musi ratować nie tylko swą własną duszę, ale również dusze tych, których Bóg stawia na jego drodze. Diabeł używa całej swej mocy, by przeszkadzać nam i pozbawiać nas umiłowania modlitwy; będziemy uratowani razem, albo razem potępieni"? (s. Łucja do o. A. Fuentesa).
Na jak straszne ryzyko narażają dusze swoje i swych dzieci ci katolicy, którzy świadomie ignorują ostrzeżenia i żądania Matki Bożej, zaniedbując modlitwę, Różaniec i sakramenty. Nieszczęśnicy wpuszczają do swego domu ducha tego świata, stopniowo stają się letni i uważając się za dobrych katolików, nie widzą już wielkiego zła zagrażającego im samym i ich rodzinom.

Duchowe dziedzictwo przez Maryję i z Maryją

Dlatego, drodzy wierni, ponieważ jest to ostatni list, który piszę do was przed moim wyjazdem do USA1, pragnę pozostawić wam, jako rodzaj duchowego spadku, te ostrzeżenia samej Matki Bożej, która bardziej niż ktokolwiek inny pragnie uchronić was i wasze rodziny od zepsucia tego świata, która pragnie waszego uświęcenia, pragnie szczerze zbawienia waszego i waszych dzieci. Moje kapłańskie serce chce powtórzyć raz jeszcze waszym duszom słowa naszej niebieskiej Matki i jak Ona, w Niej, przez Nią i z Nią, chcę zawołać do was znów: strzeżcie się, drogie dzieci, czasy są złe, świat jest zepsuty, sam Kościół katolicki jest poważnie zraniony przez swych własnych członków, gniew Boży jest u drzwi, muszą przyjść straszliwe kary dla oczyszczenia tego świata z grzechów!

Nie idźcie za nową religią, nie ulegajcie modom

Tak więc, drodzy przyjaciele, uważajcie i słuchajcie uważnie: nie podążajcie za modernistycznymi duchownymi i ich nową religią ani za tymi, którzy idą z nimi na kompromis! Nie idźcie za światem i jego modami, nie pozwalajcie, by wasze drogie dzieci były deprawowane przez system szkolny, przez telewizję, złe towarzystwo, złą muzykę, złą literaturę. Oby również nasze drogie matki zawsze dawały "na wzór Maryi "swoim dzieciom dobry przykład chrześcijańskiej skromności. "Tak długo, jak skromność nie będzie przestrzegana w praktyce, społeczeństwo będzie się chyliło ku upadkowi"? "powiedział Pius XII. "Społeczeństwo pokazuje, czym jest, przez stroje, jakie nosi"?. To samo można powiedzieć o każdym człowieku z osobna. Na przykład, dzisiejsza moda kobieca nakazuje nosić duże dekolty, obcisłe spodnie, obcisłe, krótkie spódnice. Niedawno jeszcze ten sposób ubioru charakterystyczny był dla kobiet o złej reputacji, wabiących swych klientów do grzechu. Jak to możliwe, że moda ta przyjęła się obecnie w katolickich rodzinach?
Czy nie bulwersuje nas fakt, że osoby tak ubrane, ku smutkowi Nieba, uciesze szatanów oraz zgorszeniu niewinnych dusz, mają czelność przychodzić do kościoła, a nawet podchodzić do balasek? Co najbardziej szokujące: znaczna część ludzi (wśród nich niestety niektórzy z naszych wiernych) uważa to za coś absolutnie normalnego i dopuszczalnego. Czy nie powiedziałem wam, że wkroczyliśmy w czasy ostateczne? Czy o modach tych nie mówiła i nie potępiła ich Matka Boża w Quito i La Salette? Należy niestety obawiać się, że jedynie nadchodząca kara będzie w stanie otworzyć oczy wielu zaślepionym ludziom.
Te nieczyste mody, które podkreślają kształty ciała i zarazem obnażają je, pokazują, jak mówi papież Pius XII, czym jest to społeczeństwo i co jest dla niego ważne. Wiemy jednak, że to samo społeczeństwo, które promuje owe niemoralne mody, propaguje edukację seksualną w szkołach, sprzedaje środki antykoncepcyjne oraz pornografię, zabija swe dzieci i lansuje homoseksualizm. Jak więc możliwe, że chrześcijanki naśladują owe odrażające mody, będące symbolem wszystkich zbrodni popełnianych przez zdegenerowane społeczeństwo? Oby nasze drogie katolickie niewiasty, na których duszach wyciśnięte jest znamię chrztu, rozważyły swą odpowiedzialność pod tym względem! Oby rozważyły łzy Matki Bożej na górze w La Salette i dla miłości Boga oraz Niepokalanej, nigdy już nie naśladowały tych mód, strącających dusze do piekła. Nieprzyzwoitość nie przestanie być grzechem dlatego, że "skromność jest niemodna"? i "każdy tak robi"?. Bóg nie zmienił swojego prawa i ostrzeżenia Ducha Świętego wypowiedziane przez św. Pawła zachowują wciąż ważność w roku 2003!

"Lecz uczynki ciała są jawne, są nimi: nierząd, nieczystość, bezwstyd .A o nich powiadam wam, jak przedtem mówiłem, że ci, co takie rzeczy czynią, królestwa Bożego nie dostąpią"? (Gal 5, 19-21).
"To bowiem wiedzcie i rozumiejcie, że żaden rozpustnik, albo nieczysty, albo chciwiec, to znaczy bałwochwalca nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusowym i bożym. Niech was nikt nie zwodzi próżnymi słowy: dla tych bowiem rzeczy przychodzi gniew Boga na synów niedowiarstwa"? (Ef 5, 5 -7).

Jeszcze raz zwróćmy uwagę na ostrzeżenie Matki Bożej: "Przyjdzie czas, gdy pewne mody będą bardzo obrażać Pana Jezusa. Osoby, które służą Bogu, nie mogą ulegać tym modom"? (Matka Boża w Fatimie, 1917). Te "pewne mody"? to mody dzisiejsze, które potępiamy "w porę, nie w porę"?, ponieważ tak wielu zatraciło poczucie przyzwoitości i całkowicie ignoruje godność i wartość cnoty skromności. Tak niewielu bierze sobie do serca ostrzeżenia Matki Bożej! O wiele łatwiej jest ulegać modom tego świata, by uniknąć określenia "niemodnego"?, "fanatyka"? czy "ograniczonego"? etc. Tak wielu katolików myśli niestety, że owa kwestia mody jest nieistotna i być może moglibyśmy się z nimi zgodzić, gdyby tylko Matka Boża, św. Paweł, święci papieże i tak wielu innych świętych nie przywiązywało do tej kwestii tak wielkiego znaczenia, co wskazuje, ze nie jest ona błahostką. Oto, co mówi o tym Hiacynta, powtarzając niemal słowo w słowo ostrzeżenie Matki Bożej: "Grzechami, które pociągają najwięcej dusz do piekła, są grzechy nieczyste. Wymyślone zostaną pewne mody, które będą bardzo obrażać Boga. Osoby, które służą Bogu, nie mogą ulegać tym modom"?

Masoński plan

Oto klucz do tajemnicy czy logiki, o której mówiliśmy wcześniej. Jak to możliwe, że te mody, które "bardzo obrażają Boga"? i które były do niedawna znakiem wyróżniającym cieszącej się najgorszą sławą profesji, przyjęły się w chrześcijańskich rodzinach? Mała Hiacynta, pouczona przez Matkę Boża, odpowiada na to pytanie, mówiąc nam, że mody te "zostaną wymyślone"?. Uświadomijmy sobie, drodzy przyjaciele, że zostały one wymyślone nie przez kogo innego, ale przez sekty masońskie mające na celu służbę diabłu i zniszczenie Kościoła katolickiego. Posłuchajcie, co powiedzieli oni sami o tym diabolicznym planie, do którego podżegali w swych lożach: "Katolicyzm nie obawia się ostrego miecza bardziej niż monarchie. Jednak te dwie podstawy ładu społecznego mogą upaść w wyniku zepsucia; nie ustawajmy nigdy w wysiłkach nad ich deprawacją. Tertulian miał rację mówiąc, że chrześcijanie rodzą się z krwi męczenników; nie stwarzajmy męczenników, lecz szerzmy zepsucie w masach, niech wchłaniają je wszystkimi pięcioma zmysłami, niech piją je i upajają się nimi. Twórzcie złe serca, a nie będzie więcej katolików.
Przedsięwzięliśmy więc zepsucie na wielką skalę, zepsucie, które pewnego dnia umożliwi nam zaprowadzanie Kościoła do grobu. Ostatnio słyszałem jednego z naszych przyjaciół śmiejącego się filozoficznie nad naszymi projektami i mówiącego: <<By zniszczyć chrześcijaństwo, powinniśmy pozbyć się kobiet>>. Idea ta jest do pewnego stopnia dobra, jednak ponieważ nie możemy pozbyć się kobiet, zdeprawujmy je razem z Kościołem. Corruptio optimi, pessima. Najskuteczniejszym sztyletem do uderzenia w Kościół jest zepsucie"? (list Vindice do Nubiusa [pseudonimy dwóch przywódców włoskiej Alta Vendita] z 9 sierpnia 1838)

Ten list, traktujący o diabolicznym planie wspomnianym przez Hiacyntę, napisany został zaledwie 8 lat przed objawieniem Matki Bożej w La Salette! Mając przed oczyma ten tekst i orędzie Matki Bożej, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Matka Boża w pewnym sensie ujawniła powyższy list, by ostrzec Kościół i wszystkich katolików o nadchodzącym niebezpieczeństwie ("¦). Wielka szkoda, że tak wielu katolików zrezygnowało z walki o skromność, podczas, gdy masoni nie złożyli broni! Jeśli dla liberalnych katolików skromność jest błahostką, z pewnością nie jest tak traktowana przez wolnomularzy! List, którego fragment przytaczamy niżej, napisany dziewięćdziesiąt lat po liście Vindice, ujawnia ich wielką determinację i upór w realizacji swego planu: "Religia nie obawia się ostrza sztyletu, może jednak zaniknąć w wyniku zepsucia. Nie ustawajmy w jego szerzeniu: możemy posługiwać się pretekstem takim jak sport, higiena, sanatoria. Stroje chłopców i dziewcząt muszą odsłaniać coraz więcej ciała. By uniknąć zbyt gwałtownej reakcji, powinno się postępować metodycznie: najpierw obnażmy ich do łokci, potem do kolan, następnie całkowicie obnażmy ramiona i nogi, później, wyższe części ciała, klatkę piersiową, etc., etc."? ("International Review of Freemasonry"?, 1928).
Dlatego właśnie, drodzy przyjaciele, na kolanach błagam was w imieniu Matki Najświętszej, byście po przeczytaniu tych cytatów, w świetle trzech przesłań naszej Niebiańskiej Matki, zrozumieli, skąd pochodzą te nieskromne i nieprzyzwoite mody. Są one realizacją diabolicznego planu mającego na celu zniszczenie waszych rodzin, społeczeństwa i Kościoła katolickiego. Ten upadek wszelkich wartości moralnych, rujnujący wszystko, co nosi imię Chrystusa, zapowiedziany został przez Matkę Bożą właśnie dla czasów, w których przyszło nam żyć. Dlatego po uświadomieniu sobie tego masońskiego planu i pamiętając o przesłaniach Matki Bożej, nie możemy nadal naiwnie myśleć, że te "modne"? trendy są po prostu normalnymi skutkami zmian społecznych i że nie są one tak złe, jak nigdy przedtem! Nie, drodzy przyjaciele, nie dajmy się zwodzić syreniemu śpiewowi współczesnych czasów i nie łudźmy się, że ten ohydny potop, niszczący kraje Zachodu i Kościół, jest niewinną ewolucją obyczajów, której możemy bezkarnie ulec

Dlatego z Maryją i dla Maryi, błagam was znowu, dla uświęcenia i zbawienia waszych dusz: "Nie ulegajcie tym nowym modom, obrażają one bardzo Pana Jezusa i spychają dusze w piekło"?

Słowa Matki Bożej, nauczanie papieży, przykłady świętych i świadomość istnienia diabolicznego planu masonerii zniszczenia Kościoła katolickiego poprzez nieskromność i "wyzwolenie"? kobiety powinny wystarczyć, by przekonać każdego katolika, by zagrodził takim modom i zasadom wstęp do swego domu. Ale nie zapominajmy, że to nauczanie Matki Bożej i Kościoła jest przede wszystkim i w głównej mierze oparte na nauczaniu samego Pana Jezusa w Ewangelii i na licznych napomnieniach zawartych w listach św. Pawła. Skoro Pan Jezus mówi: "A ja wam powiadam, że każdy, który patrzy na niewiastę, aby jej pożądał, już ją scudzołożył w sercu swoim"? (Mt 5,28), możemy być pewni, że o ile ludzie grzeszą ciężko poprzez pożądliwe patrzenie na kobiety, one same z pewnością nie są bez winy, po raz kolejny podając im jabłko i nie przestrzegając norm skromności ustanowionych przez Kościół. Na tym jasnym stwierdzeniu Pana Jezusa musi być oparty nasz sąd odnośnie do mody, współczesnej muzyki, tańców, filmów i wszelkiego rodzaju rozrywek. Pytanie, jakie musi sobie zadać katolik, nie brzmi: czy są one nowoczesne, modne lub czy wszyscy tak robią?, ale: czy są one dla mnie i innych okazją do grzechu? Z tego samego powodu również muzyka rockowa jest zła, ponieważ i ona sama, i związane z nią tańce są bezpośrednim i dobrowolnym pobudzaniem namiętności i okazją do wszelkiego rodzaju nieczystości. "Uciekaj przed grzechem jak przed wężem, bo jeśli się do nich zbliżysz, ukąszą cię"?

Odwagi! Łaska pomnożyła się jeszcze bardziej!

Tak więc, drodzy przyjaciele, pora zakończyć ten dość już długi list, zalecając wam jeszcze raz wzmożoną czujność w tych burzliwych dla waszych dusz i dla dusz waszych dzieci czasach. Nasze dusze są naprawdę w wielkim niebezpieczeństwie w tych czasach ostatecznych, ale nie zniechęcajmy się i nie zapominajmy, że Bóg w swym nieskończonym miłosierdziu da nam tym obfitsze łaski dla przezwyciężenia tych ogromnych trudności. Obiecał On, że nigdy nie będziemy kuszeni ponad nasze siły, i św. Paweł zapewnia nas, że: "Gdzie zaś obfitowało przestępstwo, obfitowała więcej łaska"? (Rzym 5,20).

Idźcie więc z ufnością do tego źródła łask, którym jest Najświętsze Serce Pana Jezusa, a Ono wyleje obfite miłosierdzie na wasze dusze. Poświęćcie wasze rodziny Najświętszemu Sercu Zbawiciela i odmawiajcie codziennie wspólnie Różaniec. Pamiętajcie o słowach s. Łucji: "Teraz każdy musi sam rozpocząć swą poprawę duchową"?. Dlatego właśnie gorąco zachęcam was do odbycia dobrych rekolekcji w Bristolu, do dołożenia wszelkich starań, by regularnie przystępować do spowiedzi i do uczynienia z żarliwych i częstych Komunii św. najważniejszych i najbardziej uroczystych momentów waszego życia. Niech Niepokalane Serce Maryi będzie wam ucieczką, która pomoże waszym duszom osiągnąć Niebo. Niech zawsze ma wasze drogie rodziny pod swoją szczególną opieką.

Za "The Angelus"?, wrzesień 2003. Z języka ang